Tym razem na rzut poszła kalarepa. Zazwyczaj jadłam ją jedynie w zupie, co i tak nie zdarzało się często, a szkoda, bo jest to bardzo odżywcze warzywo. Główka kalarepy, zjedzonej na surowo rzecz jasna, zapewnia nam dzienne zapotrzebowanie na witaminę C, zawiera całą gamę witamin i składników mineralnych, oraz - dla alergików - jest warzywem nieuczulającym, dla odchudzających się, jak każda zielenina - zawiera znikome ilości kalorii (;
Całość uzupełniona kiełkami brokuła, bez których nie wyobrażam sobie już dnia, dodaję je praktycznie do wszystkiego, do czego tylko się nadają. O kiełkach brokuła i ich właściwościach można poczytać TUTAJ oraz TU.
SKŁADNIKI:
(1 porcja)
- 1/2 czerwonej cebuli
- garść maleńkich pieczarek lub 1-2 normalnej wielkości
- 1 kalarepa
- 1 średni pomidor
- garść szpinaku
- 2 jajka
- przyprawy: sól, pieprz, kurkuma, słodka papryka, zielona czubryca
dodatkowo: kiełki, olej z lnianki
Na patelni rozgrzewamy odrobinę oleju kokosowego. Kiedy będzie już wystarczająco gorący wrzucamy pokrojone na ćwiartki bądź plasterki pieczarki oraz cebulę i podsmażamy lekko. Następnie kroimy kalarepę w niewielką kostkę i dodajemy do reszty podsmażając jeszcze chwilę.
W tym czasie obieramy pomidora i kroimy niedbale w mniejsze cząstki. Ja właściwie wygniatam go nad patelnią tak, aby puścił wszystkie soki, w których następnie reszta warzyw się dusi. Dodajemy odrobinę soli i pieprzu i redukujemy dusząc warzywa do miękkości, w razie potrzeby podlewamy odrobiną wody.
Na koniec dorzucamy przyprawy i porwany drobno szpinak. Po dokładnym przemieszaniu [nie może to trwać zbyt długo] dolewamy jajka i smażymy do uzyskania pożądanej konsystencji, choć im mniej ścięta tym delikatniejsza, a zarazem lżej strawna.
Na koniec po przestudzeniu posypać kiełkami, polać łyżeczką oleju i zjadać ze smakiem (:
1 komentarze:
Wygląda smakowicie :). Masz super pomysły, na pewno będę wpadała częściej :).
lifestylebymaya.blogspot.com
Prześlij komentarz