Miało być szybko, lekko o efektownie. Bez Jego wiedzy. Cóż., niestety jak to bywa nie zawsze wszystko wychodzi tak jakbyśmy tego chcieli. A więc pomysłu na obiad nie miałam kompletnie, a w dodatku chłop wrócił z pracy zdecydowanie za szybko i z pięknie zaplanowanej naprędce niespodzianki wyszły nici. Nic to jednak, bo chociaż w międzyczasie pomysł się znalazł. Niestety na obiad nie do końca szybki [choć banalny], nie tak lekki jak sałatka, z którą został podany, ale nic to - był pomysł i to było najważniejsze. Zresztą z planów pozostało choć jedno - wyszło EFEKTOWNIE. Oj tak, smak za mną chodzi do teraz, chętnie zjadłabym a i drugą taką porcję, ale ze świadomością wyjścia na wieczór wolałabym nie chodzić z pełnym żołądkiem, więc zadowoliłam się niewielką porcją.
Sama nie wiem dlaczego tak długo wzbraniałam się przed kozim nabiałem. Może to przez nie najlepsze wspomnienie smaku świeżo wyciskanego koziego mleka pitego z emaliowanego garnka, a może niechęć przeszła na mnie z mojej Mamy, która stroni od niego jak tylko może? Nie wiem, wiem tylko jedno - dziś się przekonałam, a jutro mam nadzieję kupić kolejny. Jest pyszny. A może to połączenie tak działa? Nie wiem, ale znowu jestem o jeden smak do przodu (:
Danie miało być na dwie osoby biorąc pod uwagę ilość łososia i serka, natomiast samych placków wyszło bardzo dużo - ok 20 wielkości jak na zdjęciu, może nawet o kilka więcej? Ciężko stwierdzić - cztery osoby się najedzą, jeśli placki podamy z sałatką.
SKŁADNIKI:
- 1 średnio duży słodki ziemniak [wiemy jak wielkie one potrafią być, nie wybieramy największego monstrum]
- 5 małych jajek
- 1/2 łyżki mąki kokosowej
- sól, pieprz, trochę tymianku i odrobina soku z cytryny
- u mnie jeszcze odrobina szczypiorku i czerwonej cebuli ze śniadania (:
do przybrania:
- serek kozi typu fromage
- ok 150g wędzonego łososia
- koperek do posypania
Ziemniaka obrać ze skórki, umyć, a następnie zetrzeć na tarce o średnich lub grubych oczkach [u mnie średnie]. W oddzielnym rondelku zmieszać na jednolitą masę jajka z przyprawami i odrobiną mąki do zagęszczenia, a następnie połączyć i dokładnie wymieszać. Mój ziemniak był takiej wielkości:
Na patelni rozgrzać olej kokosowy lub masło. Polecam olej kokosowy - jego zapach pięknie się komponuje z zapachem placków, przy maśle nie było takiego efektu, choć za to przy maśle smażę się na bardziej jednolite placki - nie tak rozczochrane jak na zdjęciu poniżej [na oleju]. Każdy placek to wielkość jednej dużej łyżki. Wstążki ziemniaka rozpłaszczyć na patelni na płaski placek, a następnie szpachelką uformować okrąg, aby nadać mu jednolitego kształtu i ponownie spłaszczyć. Smażyć z obu stron na mocno złoty, rumiany kolor.
Na każdy placek nakładać po łyżeczce serka i kawałku łososia, opcjonalnie posypać koperkiem.
Podawać z sałatką.
Sałatka to połączenie mixu sałat i kapusty pekińskiej + pomidory, pieczarki, czarne oliwki i winegret, całość posypana czarnuszką i sezamem.
0 komentarze:
Prześlij komentarz