Był już krem sezamowy, pora więc na kolejny, a tym samym mój
ulubiony deser, coś, co jadam bardzo często. Przepis bardzo klasyczny, znajduje
się na wielu blogach, a z pewnością już na każdym poświęconym zdrowemu
odżywianiu. Modyfikowany na wiele sposobów – miksowany z bananem, mielonymi
orzechami czy zmrażany do postaci lodów, dla mnie najlepszy – ten klasyczny.
Kiedyś taka porcja starczała mi na kilka dni jako dodatek do rogala bądź naleśników, dziś zjadam na jednym posiedzeniu całość, czasem zagryzając bananem. Jest to jedna z niewielu słodyczy, na jakie sobie pozwalam, a dodatkowo zastępuje posiłek – ze względu na sporą zawartość tłuszczu syci naprawdę na bardzo długo, co mnie cieszy, bo jednocześnie krem jest lekkostrawny i służy mojemu żołądkowi. Dla mnie osobiście to świetna alternatywa na posiłek do pracy, kiedy nie mam na szybko innego pomysłu, lub kiedy po prostu mi się nie chce, a mam odpowiednio dojrzałe awokado.
Kiedyś taka porcja starczała mi na kilka dni jako dodatek do rogala bądź naleśników, dziś zjadam na jednym posiedzeniu całość, czasem zagryzając bananem. Jest to jedna z niewielu słodyczy, na jakie sobie pozwalam, a dodatkowo zastępuje posiłek – ze względu na sporą zawartość tłuszczu syci naprawdę na bardzo długo, co mnie cieszy, bo jednocześnie krem jest lekkostrawny i służy mojemu żołądkowi. Dla mnie osobiście to świetna alternatywa na posiłek do pracy, kiedy nie mam na szybko innego pomysłu, lub kiedy po prostu mi się nie chce, a mam odpowiednio dojrzałe awokado.
Konsystencja kremu zależna jest przede wszystkim od odmiany
awokado, do czego najlepsza jest odmiana HASS, swoją drogą najlepsza odmiana
według mnie, choć też niestety czasem ciężko dostępna. Tak czy siak - jeżeli trafi nam się awokado, które po zmiksowaniu staje się rzadsze odpowiedniej gęstości i tak nada nam po schłodzeniu kremu zawarty w nim tłuszcz [jeśli postanowimy go dodać]
SKŁADNIKI:
- 1 dojrzałe awokado
- 2,5 kopiastej łyżeczki kakao lub karobu
- dowolna ilość wybranego słodu, u mnie ostatnio ksylitol*
- opcjonalnie po 1 łyżeczce masła i oleju kokosowego
- opcjonalnie po 1 łyżeczce masła i oleju kokosowego
Awokado przekroić na pół i wydrążyć miąższ, zmiksować z tłuszczami. Dodać słodzik i kakao/karob, aby uniknąć pylenia wymieszać dokładnie łyżką i po połączeniu w razie konieczności zblendować ponownie.
Przechowywać w lodówce do trzech dni lub najlepiej zjeść od razu (:
*kiedyś używałam miodu, później syropu z agawy, można też
wykorzystać stewię syrop klonowy bądź daktylowy, cukier kokosowy/palmowy bądź
erytrytol
1 komentarze:
Mniam, mniam, uwielbiam ten krem :)))
Prześlij komentarz