Bardzo dawno nie jadłam siemianki. W sumie gdzieś od czerwca, może maja. Do tej pory jadałam ją w sumie również niewiele razy, najczęściej z marchewką i 2-3 razy z truskawkami czy poziomkami. Ta z marchewką zasmakowała mi najbardziej, zwłaszcza w połączeniu z cynamonem, wydaje się być bardziej sycąca, mimo że najbardziej sycącą bazą ma tu być siemię lniane i mleko. Oczywiście proporcje i tak dobieramy indywidualnie, ja raczej nie traktuję tego śniadania zbyt poważnie, czyli raczej jako lekki posiłek, który niekoniecznie musi mi dać energię na kilka godzin, a za to moje jelita czują się po nim po prostu przyjemnie (:
Drugą kwestią jest to, że staram się nie przesadzać z ilością mięsa i jaj w diecie, więc jeśli tylko mam czas na takie śniadanie, to sobie czasem dogadzam (:
No i co - tym razem padło na dynię, ponieważ jest to jedna z moich ulubionych mrożonek [może jeszcze ucieszyłabym się z batata, choć ten akurat i tak jest dostępny przez cały rok na szczęście]. Kolejny raz nie przeznaczę jej na gofry, mimo że za każdym razem z takim przeznaczeniem ją kupuję.. może kiedyś. Tak więc siemianka z dynią jest tak samo fajna jak z marchewką, a nawet szybsza, bo nie trzeba się bawić z tarciem marchwi :D
SKŁADNIKI:
- ok 200g dyni mrożonej [u mnie Hortex]
- ok 1/2 szklanki wody
- ok 5 łyżek mleka kokosowego
- 3 łyżki siemienia lnianego
- cynamon
- szczypta soli
- dowolne słodziwo, ilość według uznania
+ opcjonalnie dla wersji niewegańskiej jajko
Dynię zalać wodą i mlekiem, postawić na niewielkim ogniu i podgrzewać do zagotowania. Dynia szybko rozmraża się i mięknie, więc nie zajmie to zbyt wiele czasu. Kiedy dynia będzie już w miarę miękka, zmielić w młynku siemię lniane i przesypać je do gotującej się zawartości rondelka. Wymieszać dokładnie, żeby rozbić grudki i gotować ok 2-3 minuty na wolnym ogniu. Dodać cynamon, szczyptę soli i dosłodzić do smaku. Na sam koniec można wmieszać surowe jajko*
UWAGI
* - jeśli chcemy dodać jajko, dobrze jest zwiększyć ilość płynów, żeby siemianka nie wyszła zbyt gęsta.
Pin It
Drugą kwestią jest to, że staram się nie przesadzać z ilością mięsa i jaj w diecie, więc jeśli tylko mam czas na takie śniadanie, to sobie czasem dogadzam (:
No i co - tym razem padło na dynię, ponieważ jest to jedna z moich ulubionych mrożonek [może jeszcze ucieszyłabym się z batata, choć ten akurat i tak jest dostępny przez cały rok na szczęście]. Kolejny raz nie przeznaczę jej na gofry, mimo że za każdym razem z takim przeznaczeniem ją kupuję.. może kiedyś. Tak więc siemianka z dynią jest tak samo fajna jak z marchewką, a nawet szybsza, bo nie trzeba się bawić z tarciem marchwi :D
SKŁADNIKI:
- ok 200g dyni mrożonej [u mnie Hortex]
- ok 1/2 szklanki wody
- ok 5 łyżek mleka kokosowego
- 3 łyżki siemienia lnianego
- cynamon
- szczypta soli
- dowolne słodziwo, ilość według uznania
+ opcjonalnie dla wersji niewegańskiej jajko
Dynię zalać wodą i mlekiem, postawić na niewielkim ogniu i podgrzewać do zagotowania. Dynia szybko rozmraża się i mięknie, więc nie zajmie to zbyt wiele czasu. Kiedy dynia będzie już w miarę miękka, zmielić w młynku siemię lniane i przesypać je do gotującej się zawartości rondelka. Wymieszać dokładnie, żeby rozbić grudki i gotować ok 2-3 minuty na wolnym ogniu. Dodać cynamon, szczyptę soli i dosłodzić do smaku. Na sam koniec można wmieszać surowe jajko*
UWAGI
* - jeśli chcemy dodać jajko, dobrze jest zwiększyć ilość płynów, żeby siemianka nie wyszła zbyt gęsta.