Takie tam - ciasto z serii 'już nie będę piekła czekoladowych'. Ono nie miało być czekoladowe. Pierwsze, jakie upiekłam z kremem na bazie mleka kokosowego było zwykłe, bardzo lekkie, na bazie mąki ziemniaczanej. Coś mnie jednak pokusiło, pewnie za sprawą bez mącznego brownie z malinami, które piekłam rodzicom tydzień wcześniej, żeby zmienić spody właśnie na to brownie.
Spody jednak różnią się tym, że są upieczone bez tłuszczu. Są zbite i dość lekkie, nie są wilgotne jak przy typowym brownie, ale też nie są suche. Takie z tłuszczem piekłam już wiele razy, np tu KLIK, więc możecie spokojnie wypróbować takich proporcji, lub sprawdzić to (:
SKŁADNIKI:
(tortownica 16cm)
Czekoladowy spód [należy upiec dwa]:
- 2 żółtka
- 2 białka
- 20g kakao
- 40g ksylitolu
Truskawkowy krem:
- śmietanka z 1 puszki mleka kokosowego [tylko twarda część]
- 40g oleju kokosowego, rozpuszczonego i wystudzonego
- kilka dużych truskawek
- dowolny słód, ilość do smaku
Do przełożenia/przybrania:
- kilka łyżeczek kwaśnego dżemu malinowego*
- ok 2/3 tabliczki gorzkiej czekolady + odrobina oleju kokosowego/masła
Przygotowanie blatów:
Żółtka ubić z ksylitolem na kogel mogel. Połączyć z kakao na jednolitą masę. Może wyjść gęste, ale to nic. Białka ubić na sztywną pianę, połączyć delikatnie z czekoladową masą, a następnie przełożyć do natłuszczonej tortownicy. Piec ok 20 minut w 180 stopniach.
Przygotowanie kremu:
Aby dobrze ubić śmietankę z mleka kokosowego, należy puszkę chłodzić co najmniej 12 godzin. Moja stała tam kilka dni (;
Oddzieloną od płynnej części śmietankę umieścić w misie i ubić tak jak bitą śmietanę. Dodać olej i zblendowane truskawki, dosłodzić do smaku i schłodzić w szczelnie zamkniętym pojemniku przez kilka godzin.
Upieczone blaty tortu posmarować konfiturą, a następnie przełożyć 2/3 kremu. Resztę kremu rozsmarować na wierzchu i bokach ciasta, ponownie schłodzić.
Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej dodając odrobinę tłuszczu do uzyskania bardziej płynnej konsystencji. Schłodzić, a następnie oblać ranty i boki tortu. Na wierzch wyłożyć truskawki.
Kroić nożem maczanym we wrzątku.
UWAGI:
* - mój dżem nie był kwaśny, ale zakwasiłam go sproszkowaną witaminą C
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Obsługiwane przez usługę Blogger.
5 komentarze:
Taki mogłabym dostać na urodziny :D
czekoladowe blaty są zrobione bez żadnej mąki???
Fajowy :) No właśnie gdzieś chyba mąka utknęła ;)
Nic nie umknęło, blaty nie mają w składzie ani mąki ani tłuszczu (:
wygląda super <3! :D
Prześlij komentarz