Bardzo prosta i szybka w przygotowaniu potrawa, jedna z moich ulubionych. Nic dziwnego, skoro została zapoczątkowana przez mojego Tatę, którego pomysłami często się inspirowałam, jeszcze mieszkając z rodzicami. Bo trzeba przyznać, że Tata gotuje rzadko, ale za to wybitnie smacznie (sorry Mamo (; ). Pierwowzór wyglądał dokładnie tak: KLIK, danie nr 6, na samym końcu. Wciąż zachowuje pierwotną formę, choć przeszło kilka modyfikacji - zmienia się mięso, zmienia się dodatki smakowe, ale podstawa wciąż jest ta sama - porządnie rozbite zamarynowane mięso i tarte warzywa korzeniowe.
Jaki jest kolejny plus? Totalna dowolność zarówno w rodzajach mięsa jak i proporcjach warzyw. Chcesz karczek lub wolisz wieprzowinę albo drób - droga wolna. Nie lubisz posmaku pietruszki? Dodaj seler lub batata. Wszystko wedle uznania (;
SKŁADNIKI:
[2 porcje]
- 3 plastry dowolnego mięsa*
- 2-3 plasterki boczku wędzonego
- kilka pieczarek
- 2 duże marchewki
- 1 niewielka pietruszka
- kilka ząbków czosnku
- pół cebuli
- przyprawy: sól, pieprz***, kurkuma, kolendra, liść laurowy, ziele angielskie*** + inne dowolne zioła
Mięso rozbić tłuczkiem, najlepiej przez folię, na cienkie plasterki uważając jednocześnie, aby nie przedziurawić plastrów na wylot. Oprószyć solą, pieprzem i kurkumą. Jeśli nie zależy nam na czasie, można mięso zamarynować. W tym celu wystarczy obłożyć je czosnkiem i cebulą, dodać liście laurowe, ziele angielskie i kolendrę. Można dodać trochę musztardy dijon. Odstawić na kilka godzin, lub na całą noc, do przegryzienia smaków.
W rondlu/na patelni o szerokim dnie** umieścić pokrojony w kostkę boczek, nastawić na najniższy płomień i podgrzewać przez chwilę, aż z boczku wytopi się tłuszcz. Jeśli będzie go za dużo, można go odlać. Na rozgrzany boczek przełożyć plastry mięsa i zaraz po tym dodać pieczarki, cebulę, czosnek oraz liść laurowy z zielem angielskim. Mięso obsmażyć z dwóch stron aż się nieco zetnie, co jakiś czas mieszając ze sobą resztę składników.
Marchew i pietruszkę wyszorować pod bieżącą wodą, odciąć końcówki i zetrzeć. Kiedy mięso będzie już lekko obsmażone z obu stron, przykryć całość warzywami i dusić przez chwilę, aż te zmniejszą swoją objętość. W razie konieczności w trakcie duszenia można podlać odrobiną wody lub bulionu. Dusić pod przykryciem do miękkości.
UWAGI:
* - u mnie w użyciu jest zazwyczaj karczek, rzadziej schab (na zdjęciach), raz trafiły się sznycle z piersi indyczej. Może to też być polędwica wołowa lub cielęca, albo piersi z kurczaka.
** - jedyne naczynie o szerokim dnie, jakie posiadam, to spora patelnia z powłoką ceramiczną, natomiast od siebie polecam wybór naczynia ze stali nierdzewnej - nie wiem dlaczego, jednak potrawa duszona w stali smakuje o wiele lepiej, więc jeśli macie wybór, nawet się nie zastanawiajcie.
*** - niedozwolone na AIP
- w swoim przepisie użyłam marchewki i pietruszki, ale może to też być pasternak, batat lub seler, wedle uznania.
- polecam również dodatek cienko skrojonego pora - ja raczej nie używam, bo różnie go toleruję, jednak bardzo ładnie komponuje się z resztą.
- inne dodatki, o jakich warto pomyśleć w komponowaniu potrawy to suszone grzyby [część polecam sproszkować] lub suszone pomidory.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Obsługiwane przez usługę Blogger.
0 komentarze:
Prześlij komentarz