Protokół autimmunologiczny i FODMAP nie dają zbyt wiele możliwości do jedzenia słodkości. Wykluczona jest większość owoców, w tym wszystkie suszone, miód, ksylitol, syrop klonowy, kakao czy nawet karob. Pozostaje niewiele, głównie są to mocno dojrzałe banany, ostatnio zakupiłam również cukier kokosowy, choć to niestety dość droga alternatywa. Niestety czasem są takie chwile [a czasem częściej niż tylko czasem], kiedy jednak parcie na słodkie pojawia się i jest to parcie nie do powstrzymania zaczyna się kombinowanie.
I tak oto powstał drugi deser na protokole. Bardzo prosty, bez cukru, za do z dużą ilością odżywczego kokosu. Właściwie to deser stanowi sam kokos i .. prawie wszystko co można z kokosa uzyskać (:
SKŁADNIKI:
[ilość na oko, do uzyskania pożądanej konsystencji]
- 1 mocno dojrzały banan
- mleko kokosowe
- wiórki kokosowe
- mąka kokosowa
- garstka płatków kokosowych
- opcjonalnie cukier kokosowy
Jak łatwo się domyślić, wykonanie jest banalnie proste - wszystkie prócz płatków składniki mieszamy, zależnie od preferencji - ugniatamy widelcem lub miksujemy. Ja lubię mieć co gryźć, więc oczywiście wybieram pierwszą opcję. Mąka służy jako zagęstnik do uzyskania odpowiadającej nam konsystencji, więc polecam ją zarówno jak i cukier dodać na samym końcu.
Na koniec posypujemy podprażonymi lekko na suchej patelni płatkami kokosowymi.
Deser w późniejszym czasie nieco zmodyfikowałam co nieco odejmując, co nieco dodając, z czego może za jakiś czas uda mi się zrobić oddzielny wpis (:
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Obsługiwane przez usługę Blogger.
5 komentarze:
wyśmienity deser!
Genialny!
O mniam! Nie ma to jak taki deser ;)
nic dodać, nic ująć! ten deser mówi sam za siebie - po prostu trzeba spróbować :)
Jeju uwielbiam kokosa. Zdjęcie po prostu cudne.
Prześlij komentarz