Pisałam jakiś czas temu na facebooku o moim podejściu do przetworów z owoców w kontekście jedzenia świeżych vs przetwarzania je na lody. Jak widać lody już się w międzyczasie na blogu pojawiły, więc o ile nadal w większości zjadam owoce na świeżo bez obróbki, o tyle trochę zluzowałam. Drugą kwestią jest to, że nie wiem jakim cudem, nagle uzbierało się w mojej kuchni siedem sztuk dorodnych owoców mango i jak na złość wszystkie dojrzewając mniej więcej w równym tempie. Stąd też pomysł o przerobieniu choć niewielkiej części na ciasto, a skoro jest lato i są upały, zdecydowałam się na lekką chłodną tartę z delikatnym musem na bazie żelatyny (rozważałam również mango curd i taka opcja też sprawdzi się rewelacyjnie).
Tym razem spód jest nieco inny niż zwykle, ponieważ postanowiłam pokombinować z mąkami. W moim przypadku użyłam miksu kokosa, gryki, ryżowej i ziemniaczanej, co dało ciasto utrzymujące formę, ale za to kompletnie kruche i duszące, mimo że smaczne. Dlatego jeśli chcecie kruchego z dodatkiem mąk zbożowych, polecam dodanie samej gryki lub jagła.
SKŁADNIKI:
(na formę ok 22cm)
Ciasto:
- 1 szklanka mąki*
- 100g zimnego masła pokrojonego w kostkę
- 1 żółtko
- 2 łyżki kakao
- 2-3 łyżki cukru kokosowego/ksylitolu/innego
Mus:
- 2 bardzo dojrzałe większe mango
- 3 łyżeczki żelatyny + odrobina wrzątku
- coś do posłodzenia [cukier kokosowy/ksylitol/miód/syrop klonowy/inny syrop]
- coś do zakwaszenia [u mnie witamina C w proszku, może być sok z cytryny]
Składniki na ciasto umieścić w misie blendera i zmielić aż połączy się w
jednolitą kulę, lub umieścić na stolnicy i zagnieść za pomocą dłoni
[wcześniej można całość posiekać nożem o szerokim ostrzu], byle tylko za
mocno nie ogrzać w dłoniach. Gotowym wylepić formę do tarty/tortownicę,
spód ponakłuwać widelcem i odstawić do lodówki na ok pół godziny. Po
tym czasie wstawić zimne ciasto do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i
piec przez około 13-15 minut.
Mango obrać, umieścić w misie blendera i zblendować na płyn. Dosmaczyć
według preferencji. Żelatynę zalać gorącą, lecz nie gotującą się wodą,
rozmieszać i połączyć z mango. Przelać na upieczony i ostudzony spód i
wstawić do lodówki do stężenia.
UWAGI:
* - 50/50 dla wersji paleo lub po 1/3 mąk kokosowej, kasztanowej i gryczanej
- jeśli masa z mango zbytnio się napowietrzyła i nie chcecie bąbelków powietrza, przelejcie ją przez sito
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Obsługiwane przez usługę Blogger.
1 komentarze:
Wygląda wprost idealnie!
Prześlij komentarz