Nie byłabym wprawdzie sobą, gdybym nie miała w domu mięsa, jednak wszystkie moje zapasy aktualnie się mrożą, a jedynym słusznym mięsem do kapusty jest oczywiście boczek, którego nie mam, ale za to dopchnęłam się młodymi ziemniaczkami, które postanowiłam kupić w ubiegły weekend, a jeden z nich i tak wylądował na jutrzejszy obiad. Ostatni raz jadłam ziemniaki w minione wakacje i myślę, że lato jest jedynym okresem wartym ich skosztowania raz na jakiś czas (:
Tym razem zdecydowałam się również na użycie mąki ararutowej jako zagęstnika, także obiad z tych bardziej węglowodanowych, ale to raczej dobrze, bo odkąd odstawiłam daktyle, to tych węglowodanów zbyt wiele w mojej diecie się nie pojawia niestety..
SKŁADNIKI:
[na 2 porcje]
- 1 mała główka kapusty
- 1/2 cebuli
- 2 marchewki
- 2-3 łyżki przecieru pomidorowego
- garstka suszonych grzybów
- suszone pomidory w proszku
- sól/pieprz/kurkuma/słodka papryka
- 3 kopiaste łyżeczki kawowe mąki ararutowej + odrobina wody do rozdrobnienia
- szklanka wody
- olej kokosowy do smażenia, lub smalec w wersji niewegańskiej
Cebulę pokroić w grubą kostkę, marchewkę wyszorować i pokroić w plastry, smażyć na rozgrzanym tłuszczu do zeszklenia cebuli, dodać kurkumę, pieprz, pokruszone grzyby i suszone pomidory, wymieszać do połączenia chwilę podsmażając. Kapustę pokroić na ćwiartki, wykroić głąby i poszatkować, umieścić w rondlu z resztą składników, posolić i wymieszać dokładnie. Kapusta po chwili zmniejszy swoją objętość, wtedy należy zalać ją wodą [szklanka lub nieco mniej] i dusić pod przykryciem do miękkości. Pod koniec duszenia kiedy woda się zredukuje dodać przecier pomidorowy oraz słodką paprykę, a następnie zalać rozdrobnioną w chłodnej wodzie mąką i gotować jeszcze przez chwilę.
0 komentarze:
Prześlij komentarz