Proporcje na spód, jakie podałam poniżej są odrobinę zawyżone, ponieważ sama użyłam ok 1/4 szklanki mąk, co jak widać było nieco zbyt małą ilością, ponieważ ciasta nie starczyło na odpowiednią wysokość brzegów, co widać na zdjęciu - tarta akurat jest odwrócona tą stroną, na której ścianki ciasta były niższe. Jest to oczywiście coś, co kompletnie nie przeszkadza, zwłaszcza, że ciasto i tak wychodzi zupełnie bezproblemowo z foremki [choć należy posłużyć się wykałaczką, żeby oddzielić nieco ciasto od ścianek, lub uprzednio foremkę natłuścić].
SKŁADNIKI:
na foremkę o średnicy 12cm
spód:
- 1/3 szklanki mąki [mix kokosowej z konopną]
- miękkie masło*
- sól, pieprz, ulubione zioła
nadzienie:
- 1 szklanka warzyw**
- 1 niewielkie jajko
- 2-3 łyżki gęstego mleka kokosowego [śmietanka wymieszana z płynem]
- sól, pieprz, ulubione zioła
Odmierzyć składniki na ciasto. *Kostkę masła podzieliłam na cztery części, czyli po ok 50g. Z jednej ćwiartki wybrałam ok 2/3 masła. Niestety nie mam precyzyjnej wagi.
Wszystkie składniki umieścić w kielichu blendera, lub zagnieść rękoma. Masa powinna dać się zbić w jednolitą kulę. Jeśli nie, należy jej konsystencję regulować odpowiednią ilością mąk lub masła.
Gotową masą wykleić dno i brzegi foremki i odstawić do lodówki.
Odmierzyć szklankę warzyw. Jeśli tak jak ja bazujecie na mrożonych, należy je uprzednio rozmrozić - ja swoje zostawiłam na całą noc, wszystko piekłam następnego dnia rano.
Wyłożyć warzywami spód foremki. Jajko rozmącić z mlekiem i przyprawami i zalać masą warzywa.
Piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez 15-20 minut.
UWAGI:
* - jak wyżej - użyłam ok 2/3 kawałka masła o wadze ok 50g. do dowolnej regulacji, bo wiele też zależy od rodzaju mąk
** - w moim przypadku były to warzywa Hortexu jednak mogą to być dowolne warzywa - surowe, wcześniej zblanszowane, lub duszone. Po prostu szklanka warzyw.
- w linku do oryginalnej tarty znajduje się salami - w dalszym ciągu uważam, że rewelacyjnie sprawdzi się dodatek słonego mięsa [boczek, wędlina suszona lub właśnie salami], dlatego jeśli obawiacie się, że kaloryczność takiej tarty będzie zbyt niska, to śmiało można dorzucić kilka plasterków (;
a tak prezentuje się po wyjęciu z foremki, gotowa do zjedzenia podczas przerwy (:
Super przepis na obiad ;)
OdpowiedzUsuń