Jestem Marta.
Nie jestem szczęśliwą matką, mężatką, studentką studiów jakichkolwiek ani nie mam kota, więc na tym chyba można wyczerpać informacje 'o mnie'.
Rozmyślając o założeniu bloga jadłam jeszcze całkiem 'normalnie', tj według dzisiejszego schematu 'zdrowego odżywiania' o razowym chlebie i chudym mięsie z odstępstwami na pieczenie już mniej zdrowych ciast. To akurat uwielbiałam nieziemsko, nawet bardziej niż jedzenie [i nie żebym od tego stroniła] i byłabym hipokrytką, gdybym uznała, że nie brakuje mi takiej różnorodności jaką daje w cukiernictwie biała mąka, cukier i nabiał [kocham serniki], bo brakuje nieziemsko, choć po tak radykalnej zmianie nawyków żywieniowych, to już chyba bardziej brakuje mi samej frajdy z pieczenia, a słodkiego obecnie jem na tyle niewiele, że i samych wypieków nie tworzę zbyt masowo.
Przeszłam przez różne szablony odżywiania, co zresztą widać po przepisach. Aktualnie, od dawna i pewnie na długi czas moje odżywianie najbliższe jest schematowi paleo, choć znajdziesz tutaj też szczątkowe ilości zbóż bezglutenowych, głównie w wypiekach i może czasem jakiś nabiał, strączki plus kilka starych przepisów zawierających pszenicę. W skrócie mówiąc - nieważne czy jesteś paleo czy nie - jeśli tylko starasz się komponować swoje posiłki na bazie produktów nieprzetworzonych, lub przetworzonych w stopniu tak małym, jak to tylko możliwe - dobrze trafiłeś i na pewno znajdziesz coś dla siebie.
Jeśli jednak nie znalazłeś niczego dla siebie, tak na wszelki wypadek zapraszam na mojego drugiego bloga ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Obsługiwane przez usługę Blogger.
2 komentarze:
Spadasz mi z nieba ze swoim blogiem! :) Też dolega mi coś i nie wiadomo co... i naprawdę nie lubię za bardzo gotować... jakoś ciężko mi znaleźć na to czas, a teraz nie mam innego wyjśćia, więc dobrze że jest miejsce z gotowymi, wypróbowanymi przepisami :) Do tego podoba mi się Twoje podejście, które jednak nie wyklucza jedzenia niemalże wszystkiego ;)
Hej! Mam tak samo, ja Wy... chciałoby się zaśpiewać słowami piosenki Niemena, choć to, że coś nam dolega i nie do końca wiadomo, co to takiego, to chyba nie powód do radości. Obecnie od paru tygodni jestem na protokole autoimmunologicznym i czuję, że do mojej diety zakradła się monotonia. Tak więc blog ten, na który natrafiłam zupełnie przypadkowo, to dla mnie prawdziwy prezent. Dzięki!
Prześlij komentarz